Znamy się z nią jak łyse konie!
A ze starymi znajomkami baluje się najfajniej, dlatego w tym roku jest naszą kawką urodzinową!
Powiemy o niej tak nie za wiele, bo te najsmaczniejsze kąski znajdziesz na odwrocie paczki, ale jednak choć trochę chcemy Ci ją przedstawić – kto wie, może za chwilę poznacie się bliżej?
Na początek etykieta – marzyliśmy o takiej imprezce urodzinowej, żeby pisało o nas BRAVO i POPCORN, ale chyba spóźniliśmy się na ich lata świetności, więc wzięliśmy sprawy w swoje ręce i tak powstał ten projekt – podróż w czasie. Te okładki – zawsze chcieliśmy na nie trafić, w ten krzykliwy kiczyk, słodki i prosty, bawi, nie uczy – my bawiliśmy się z tą etykietą przednio. Pora na Ciebie!
A co tam w środku?
Kostaryka Las Lajas gości u nas już trzeci sezon z rzędu, uwielbiamy tę kawkę i farmę, z której pochodzi. Właścicielem farmy jest Oscar Chacon, który uprawia tam kawę z rodziną i robią naprawdę dobrą robotę. Teraz postawiliśmy na naturala Alma Negra (więcej o tym, co to znaczy, na kontretykiecie). To jest nasz taki ulubieniec, pupilek, „the best of”, jedna z kawek z tej farmy, które najlepiej wspominamy w naszej historii!
Dlatego celebrujemy nią urodziny – lubimy powtarzać takie smaczne rzeczy, wracać do słodkich wspomnień. Chcieliśmy na urodzinki mieć takie sprawdzone i już trochę „kultowe” ziarno, no i mamy – marzenie spełnione!