Pierwsza jaskółka…
Kaw z Indonezji wypatruję zawsze na horyzoncie jak pierwszych wiosennych pączków na drzewach.
Ostatnimi czasy ten origin to coraz większy rarytasik – przez konflikt zbrojny na Morzu Czerwonym sprowadzanie ich robi się coraz trudniejsze. Ale warto, bo to świetna kawka – złożony, słodki napar, z wyczuwalnym processingiem, ale wyważona – w punkt.
Ten lot rośnie na zboczach góry Argopuro we wschodniej Jawie. Lokalni rolnicy pielęgnują kawowce na rodzinnych działkach rozsianych po bogatej wulkanicznej glebie. Przede wszystkim spotkamy tam odmiany S795 i Kartika, które wyróżnia charakterystyczny profil smakowy – złożony, przyprawowy, intensywny.
Owoce są sumiennie selekcjonowane, a następnie poddawane obróbce – mycie, fermentacja beztlenowa, suszenie, kolejna faza selekcji doskonałych ziaren. Rezultatem jest prawdziwa smakowa petarda – świadectwo terroir góry Argopuro i umiejętności rolników uprawiających kawę we Wschodniej Jawie.