Przekręt stulecia
Wybaczcie, wszyscy zostaliśmy sprankowani. Ale to z miłości.
Próbowaliśmy blisko 20 kaw z Brazylii tego dnia i dwie czarki z nich to był jakiś kosmos. Myślałem, że ktoś mnie wkręca. Ktoś pomylił czarki, wkradł się jakiś troll, cokolwiek. Owoce tropikalne, truskawki, dużo słodyczy – ??? Przez chwilę myślałem, że piję Tropik, a nie kawę z Brazylii.
Ich rodzina uprawia ziemie w regionie Cerrado Mineiro od 1981 roku. Od niedawna eksperymentują z metodami obróbki. Najbardziej popularna w Brazylii metoda to semi-washed, tutaj mamy coś podobnego do naturala. Wiśnie zaraz po zbiorach fermentowały w pojemnikach bez dostępu tlenu przez 48h. Potem trafiły na patio, gdzie schły, jak na naturala przystało.
Jestem bardzo zadowolony, że udało się nam znaleźć tak wyjątkową kawę.