Free delivery from 99PLN!

Up

Drip czy auto drip czyli wojny przelewowe

Kawowy know-how
drip setup
"Dział badania opinii publicznej HAYB przy telefonie, czy mogę Państwu zająć chwilę? Badamy czym kierują się Państwo przy wyborze kaw. Zarówno w kawiarni, jak i w domu. Mieliśmy zgłoszenie, że na tak zwanym mieście toczy się wojna między zwolennikami hand brew a entuzjastami batch brew. Nasz dział opinii pragnąłby wyjaśnić kilka kwestii, by zapobiec ewentualnym zamieszkom.

Czy są Państwo gotowi?

Niemal do zamieszek dochodziło, gdy pracowałem za barem krakowskiej kawiarni i zamiast dripa proponowałem gościom batch brew. Bywali oburzeni, a jednak kończyli zadowoleni. 

Jakie są podstawowe różnice między nimi?

Batch brew to kawa parzona w automacie przelewowym jak Moccamaster. Hand brew to metody typu drip, aeropress, chemex. Tu i tu łączysz odpowiednią proporcję wody i zmielonych ziaren kawy, czekasz odpowiedni czas i cieszysz się czarnym naparem. Jednak w przypadku batch brew wszystko robi za ciebie automat, w przypadku hand brew sam dobierasz temperaturę, ilość oraz częstotliwość dozowania wody na zmieloną kawę. 

drip brew

Home sweet home

Z mojego podwórka wyniosłem obserwację, że w domu i drip jak i auto drip mają swoje olbrzymie plusy. Nowoczesne automaty przelewowe mają opcję programowania zegara. Automat zaparzy Ci kawę tak, aby była gotowa zaraz po Twoim śniadaniu - musisz tylko zostawić mu zmielona kawę i wodę.

Jednak, gdy masz wolny dzień, kilka otwartych paczek kawy, czy to nie super frajda napić się  kilku różnych dripków i porównać smak ziaren? No pewnie że frajda! Problem, gdy razem z Tobą kawki chce spróbować na przykład pięć osób, które spontanicznie Cię odwiedziły.

Wiedza z offu na temat pułapek 

Mam podejrzenie, że na nieufność do batch brew wpływa przeszłość. Pracowałem za barem jakieś 5-6 lat temu. Wtedy kawy, które były na “batchu” były zawsze kawami nieco tańszymi od tych, które parzyliśmy ręcznie. Często też (to już teraźniejszość) zdarza się, że dostajesz w kawiarni letnią kawę z batcha, lub okazuję się, że jest 14:00, a kawa którą dostałeś była zaparzona zaraz po otwarciu kawiarni. I cały czar prysł, razem z aromatem.

Plusy i minusy

Za batch brew na pewno stoi czas, w jakim dostaniesz zamówioną kawę. Za hand brew może przemawiać większy wybór ziaren, inna selekcja, więcej “perełek”. W małych kawiarniach jest okazja poplotkowania przy parzeniu dripka. W dużych kawiarniach może nie być czasu na pytania na jakiej wysokości rośnie Twoja kawcia.
Batch brew to też powtarzalność i pełne skupienie maszyny na jej zadaniu, podczas gdy bariści czasami muszą wykonywać wiele zadań na raz - a przecież człowiek to nie robot. Plusem i minusem batch brew może być to, że w przypadku kawiarni często jest to ta sama kawa każdego dnia, mamy tutaj zdecydowanie mniejszą rotację ziaren. Plus dla tych co lubią powtarzalność. Minus dla poszukiwaczy przygód. Plus dla właścicielek i właścicieli kawiarni - zamawiając większa ilość tej samej kawy mogą otrzymać lepszą cenę na ziarno. Tutaj jednak też wybija się plus hand brew - często możemy zamówić dripka z jakiejś naprawdę wyjątkowej kawy, której wolumen był mały. Przy batch brew w kawiarniach często możemy trafić na opcję “dolewki” gdy wybieramy kawę z “termosu”. Cool opcja - kto nie lubi dostać czegoś ekstra?

drip done

Nie ma przegranych. Nie ma ofiar.

Halo tutaj jeszcze raz Dawid z działu badania opinii publicznej HAYB. Mamy dla Państwa werdykt w sporze batch vs hand brew.
Jest remis. Dla każdego coś miłego. Pamiętajcie, że do dobrej kawy potrzebujemy porządnych ziaren, wybranych i wypalonych przez roasterów z wiedzą i dobrej wody. Jeżeli te dwa czynniki są spełnione, naprawdę mało ważne staje się czy zaparzysz kawę w czerwonym dripie, czy w automacie.