No i to jest hit
Dla wszystkich, którzy mówią, że takich już nie grają – czas zmienić płytę!
To jest ta kawa, która brzmi jak wczesne płyty The Strokes – niby prosto, niby znajomo, ale z każdą chwilą odsłania coś więcej. Myta Kenia w klasycznym wydaniu: pomarańcze i maliny grają pierwsze skrzypce, a subtelna cytrynka robi za perkusję – subtelnie trzyma rytm, nie wychodząc przed szereg. Soczysta, rześka, energetyczna, z tym charakterystycznym pazurem, który czujesz od pierwszego łyka. Na ciepło – elegancka i klarowna. Na zimno – jak owocowa petarda w szklance. To kawa, która nie próbuje być wszystkim naraz, tylko dokładnie tym, czym powinna: przebojową, letnią kenijką, która zostaje z Tobą na dłużej.