Nie dość, że nie ma kofeiny, to to nawet nie jest herbata!
Akceptujemy to, bo jest tak dobre, że można odpuścić. I ponoć jeszcze zdrowe. Ale przede wszystkim dobre.
Mieszanka zielonego rooibosu (czerwonokrzewu afrykańskiego) i przypraw, która smakuje słodko-pikantnie, jak coś, co zimą idealnie rozgrzeje jako gorący napar, a latem będzie przyjemnie orzeźwiało jako cold brew.
Rooibos pochodzi z Afryki i nie jest herbatą, nawet nie jest z nią spokrewniony, a miejscowa ludność zaparzała go i piła, to tak już został. Napar nie zawiera kofeiny ani garbników, rooibos zielony pochodzi z tej samej rośliny co rooibos czerwony, różni się jedynie sposobem obróbki liści po zbiorze. Rooibos zielony nie fermentuje, dlatego jest lżejszy, a w smaku pojawiają się wyczuwalne nuty cytrusów.