A Ty pewnie i tak powiesz, że to taka śniadaniówa…
Znasz tę historię o zepsutej w transporcie herbacie i olejku z bergamoty? Fajna, tylko to raczej nieprawda.
Klasyka herbat śniadaniowych, królowa dyskretnej cytrusowości bez cytrusów i nie zachowuj się, jakbyście się już znali – możesz sporo jeszcze o niej nie wiedzieć!
A, jeszcze jest taka legenda o tym, że Lord Grey dostał tę herbatę od mandaryna po tym, jak uratował jego syna i to też nieprawda – Lord Grey nigdy nie był w Chinach, także tego.
Ten earl grey smakuje tak, jak powinien smakować, a nie smakuje earl grey, którego znasz z ekspresówek. Świetna herbata na co dzień!