Free delivery from 50PLN!

Up

Przyszłość (kawy) jest kobietą!

Roaster patrzy
womenincoffee

Naprawdę chciałbym żyć w świecie, w którym nie muszę pisać tego tekstu.

To nie moje lenistwo, a frustracja, że wciąż nie żyjemy w świecie równych szans i praw dla wszystkich. Żeby kawa docierała płynnym strumieniem do waszych kubeczków, wiele osób musi wykonać sporo pracy. Najważniejsza dzieje się tysiące kilometrów stąd i wykonywana jest najczęściej rękami kobiet. Niestety świat kawy prezentuje wszystkim dobrze znane rozkłady sił.

Więcej zarabiają zachodni dystrybutorzy niż farmerzy, lepsze warunki pracy mają mężczyźni. Brak praw do ziemi, ograniczony dostęp do edukacji, zamknięcie w kręgach ubóstwa — to tylko niektóre z problemów kobiet pracujących w tym przemyśle. Jak donosi Bean Voyage, organizacja wspierająca kobiece kooperatywy kawowe, największym problemem jest brak funduszy na rozwój. Kiedy kilogram kawy przynosi zaledwie dolara zarobku, ale trzeba w niego zainwestować prawie dwa razy więcej, nie ma szans na podwyższanie kompetencji.

Praca kobiet jest fundamentem kawowego biznesu. Nawet jeśli dziś do śniadania nie piłeś akurat naszej nowej kawy Peru Maria Perez Bernal, to i tak jest wysokie prawdopodobieństwo, że Twoje ziarna zostały zebrane przez kobietę. Prawie 70% pracy manualnej w kawowym biznesie wykonują kobiety - zbierają, pracują na farmach i w stacjach myjących. Na plantacjach pracują prawie dwa razy dłużej niż mężczyźni — ich zmiany trwają nawet 15 godzin!

Mimo to, jak podaje Java Mountain Coffee z Indonezji ich zarobki stanowią mniej niż 10% krajowego PKB i należy do nich 1% ziemi. Im dalej od plantacji, tym kobiet mniej — za obrót ziarnami odpowiadają prawie
wyłącznie mężczyźni. Podział dochodów z pracy przy uprawach również nie jest najsprawiedliwszy — nawet jeśli to pracowniczki wykonują większość zadań, ich płaca jest zdecydowanie niższa. W Kenii ta dysproporcja doprowadziła do poważnego kryzysu i zmniejszenia produkcji, ponieważ kobiety zaczęły odchodzić w poszukiwaniu lepszych źródeł dochodu.

Kawowe plantacje sytuują się w rejonach, w których problemy fizycznej i ekonomicznej przemocy wobec kobiet, z uwagi na szowinistyczną kulturę, są często bardziej dojmujące niż u nas. Mniej jest również rozwiązań systemowych. Sytuacja kobiet w kawowym przemyśle odzwierciedla więc doskonale socjoekonomiczne problemy naszego świata. Na front walki z nimi wychodzi wiele organizacji walczących o prawa pracowniczek. Wspomniana wyżej Java Moutain Coffee to w pełni kobieca indonezyjska plantacja. Według ich danych, kobiety 90% zarobków inwestują w poprawę sytuacji rodziny. Pozwala to na rozwój służby zdrowia, miejscowych szkół i wyżywienie dzieci, podczas gdy wydatki mężczyzn są głównie konsumpcyjne.

Lorena Ureña Siciliano, plantatorka z Kostaryki, wspomina, że jej edukacja została przerwana przez ojca, który potrzebował jej do pracy fizycznej. Przy wsparciu edukacyjnemu programu Bean Voyage może dziś rozwijać swoje kompetencje, ale też przekazywać wiedzę dalej. Dzięki działaniu kooperatyw zrzeszających i walczących o prawa pracowniczek w tych rejonach udaje się osiągnąć wiele więcej niż tylko bezpośrednią poprawa sytuacji kobiet. Wspieranie ich przykłada się do rozwoju całej gospodarki i zmniejszenia problemów plantacji— według SCA wydajność upraw wzrasta nawet o 20-30%. Trzy plusy, zero minusów.

Zgadzam się jednak z Amaris Gutierrez-Ray, inicjatorką projektu Women in Coffee — wszystko o czym mówimy to nadmierne generalizacje. Hej, przecież wszyscy wiemy, że kawowi farmerzy mają cieżko i że powinno płacić się kobietom więcej za ich pracę. Czas rzucić światło na konkretne historie. Dlatego na dzisiejszy wieczorny przegląd instagrama polecam to, co sam zrobiłem — wpisanie hashtaga #womenincoffee i dotarcie do producentek waszej kawy.

Bezpośredni kontakt z nimi dzięki mediom społecznościowym nigdy nie był łatwiejszy. Wiele z nich z dumą oprowadzi was po swoich plantacjach. Jeśli w związku z panującą sytuacją siedzicie teraz w domu na #homeoffice, wybierzcie się na wycieczkę po plantacji @fincadeborah_hn w Hondurasie albo podejrzyjcie, jak do edukacji kobiet w Kostaryce przykładają się @beanvoyage.cr.

Może wyślecie im wiadomość z podziękowaniem z ich pracę? Tak serio, bez nich nie moglibyście się rozpisywać na forach kawowych świrów o tych soczystych nutach wyciśniętych z finca panama natural, więc może zamiast kolejnego komentarza o rozcieńczaniu pressa wyślesz parę miłych słów paniom w Hondurasie?