Jak już tam dotrzesz, to z górki!
Bo ściągnąć kawkę z Sierra Mazateca to nie lada sztuka.
To pasmo górskie na północ od Oaxaca. Region jest mocno osobny – odległy, trudno dostępny. Topografia nie dla leszczy – stromo z każdej strony, można zlecieć i jeszcze się zgubić po drodze.
Mazateca jest silnie związana z kulturą szamanizmu, psychodelikami – niegdyś stanowiła centrum pielgrzymkowe turystyki alternatywnej. Dziś region jest rzadko odwiedzany, a ze względu na trudne warunki terenowe, bywa pomijany nawet przez kawowych świrów. Niech żałują!
W Oaxaca trafiłem na świetną kawiarnię Onno – piłem tam lokalne kawki i bardzo chciałem, żebyśmy ściągnęli do HAYBa tamtejsze zbiory. Spotkałem kilku farmerów z Meksyku – wszyscy max oddani pracy, a gdy dowiadywali się, że gdzieś w Polsce na końcu świata piją ich kawę, to już w ogóle przepadali.
Niech się cieszą, bo pijemy z przyjemnością: Oaxaca w końcu w HAYBie. Tu mamy klasyczny washed. Dużo kakao i migdałów, lekko owocowy finisz. Mocno klasyczny rarytas!