Nie do pary
Ale wszystko pasuje jak ulał!
Wraz z Many Mornings świętujemy urodziny – my szóste, oni dziesiąte. Może i cyferki nie pokryły nam się w stu procentach, ale to wszystko w temacie – celebrujemy ten wspólny jubileusz jak różnorodne skarpety na nogach, które wcale nie muszą być identyczne, by tworzyć dobrą parę.
Na jedną nóżkę espresso, na drugą przelew. Wypaliliśmy ziarno w wariantach pod obie metody, by każdy mógł dopasować do siebie ulubiony pattern [i kubek kawy]. Żadnego beefu pomiędzy ciśnieniowcami a dripperami, idziemy ramię w ramię. Tę paczkę dedykujemy osobom przelewowym lub chcącym się z takimi zaprzyjaźnić.
Wybraliśmy tu ziarna pochodzące z plantacji La fila w Cafe Rivense – rodzinnego młyna założonego w 2005 roku przez Regulo Ureña i Isabel Rojas, działających wraz ze swoimi synami. Każdy jest tu odpowiedzialny za poszczególne zadania, w których się specjalizuje, dzięki czemu wszystko tu chodzi jak masełko! Niezależność Cafe Rivense robi wrażenie! Ta farma jest jednym z pionierów takiego podejścia do kawy w Kostaryce! Przez lata rozwoju udało im się przejąć kontrolę nad każdym etapem produkcji! Dosłownie od zbierania wiśni, poprzez obróbki do załadunku i plombowania kontenera, który wywożą niezależnie. To kawał roboty, dzięki któremu już drugi rok z rzędu mamy w swojej palarni ten rarytasik.
Wybrana obróbka dla tych wiśni to sealed fermentation honey – czyli przedłużona fermentacja, a dzięki niej dużo zostawionego miąższu na ziarnie. To ona gra tu główne skrzypce! Wypadkową tego jest bardzo tropikalny i soczysty smak zaparzonej kawci!