Team first!
Team Pegasing – tylko to akurat nie first, bo mamy ją znowu
No i pyk – to mnie cieszy w tych kawkach najbardziej, rok w rok wysoka jakość, przy stole cuppingowym radość, na twarzy zajawka. Ściągamy je regularnie od tego samego importera od trzech lat!
Stacja myjąca w regionie Panta Musara istnieje od 2006 roku. To miejsce aktualnie zrzesza 70 farmerów i zapoczątkowało rewolucje w procesie obróbki w tym rejonie.
Do niedawna wszystkie kawy były tam obrabiane metodą wet hulled – metoda podobna do obróbki washed, jednak w końcowej fazie używa się przy tej metodzie mechanicznej suszarki, która często mogła niszczyć bardzo wilgotne ziarno. Właściciele farmy zaczęli jednak eksperymentować z metodami obróbki – a skutki tego możesz już teraz zobaczyć w naszej ofercie, bo przygotowaliśmy TEAM PEGASING FANATICS BOX!
Ta tutaj – na razie jedyny członek drużyny grający solo, pozostałe dwie propozycje są tylko w zestawie – to klasyczny natural. Bardzo słodki, lepki, przypominający czerwone owoce!
Nie znam się jakoś bardzo na futbolu, ale gdyby w kawkach był mundial, to kawki z Etiopii pewnie byłyby jakimś pewniaczkiem, typu Argentyna czy Francja z supergwiazdami, Indonezja byłaby wtedy Chorwacją – pewnie prędzej skojarzy się z kierunkiem wakacyjnym niż sportem, a ona tam wjechała i jest na podium. Nie wiem czy to porównanie oddaje, za to ta kawka oddaje absolutnie!
GO GO PEGASING!