A życie beczką się toczy
Długo nie było, ale się dotoczyło – barrel w espresso w Twoim ekspresie – dzień dziecka normalnie.
To porządny balans dobroci. Solidna beczka, z solidnej firmy (pozdro, Funky Fluid!) – a do tego ziarna pierwsza klasa. Mikromłyn Joanchute to dosłownie pionier swojej klasy – jedna z pierwszych plantacji tego typu. Od momentu zerwania wiśni z krzaczka do wysłania ziarna do eksportera – kawa nie opuszcza farmy. Obróbka, kontrola – wszystko na miejscu. I wszystko się tu zgadza.
Także na miejscu rodzina Castro w dobrej wierze i stylu zajęła się obróbką Red Honey, a gdy ziarna nasączone słońcem dotarły do nas – siup. Wrzutka prosto do beczki po żytniej whiskey i imperialnym stoucie, którą wybrały dla nas osoby ziomalskie z Funky Fluid. I chwała im za tę beczkę dobra, bo dzięki niej po wypale mamy turbo tropikalnego, koktajlowego szota. Jest słodko, jest owocowo… no i wiadomo, trochę alkoholowo, ale bez ryzyka, procentów i w ogóle żadnych problemów. Na zdrowie!